Polskie słowo reportaż pochodzi od francuskiego reportage. Dziś trudno w to uwierzyć, ale reportaż dawniej określano określano „bękartem literatury pięknej i brukowej popołudniówki”. Pojawił się w drugiej połowie XIX wieku. Jest gatunkiem z pogranicza literatury faktu, publicystyki i literatury pięknej. Za jego prekursora uważany jest Egon Erwin Kisch, znany bardziej jako Szalejący Reporter. Z kolei klasykiem nowoczesnego reportażu jest John Reed. Wśród nazwisk znanych na całym świecie pojawiają się również i te polskie, w tym m.in.: Melchiora Wańkowicza czy Ryszarda Kapuścińskiego. Wśród polskich mistrzów nie może zabraknąć jednak nazwisk takich jak Arkady Fiedler i Ksawery Pruszyński. Nie da się odmówić wielkości spuścizny tych reportażystów. Warto jednak w ich kontekście zastanowić się nad przekładem reportaży na języki obce. Jaki powinien być tłumacz, który pracuje z tego typu materiałami? To zadanie łatwe, a może wręcz przeciwnie? Sprawdźmy to!
Reportaż polski w tłumaczeniach
Jeżeli masz ochotę na przygodę z polskim reportażem, na początek polecamy Ci zajrzeć do „Antologii polskiego reportażu XX wieku”, którą przygotował Mariusz Szczygieł. Z tej to właśnie pozycji można dowiedzieć się np., że Bolesław Prus czy Jan Parandowski zaczynali właśnie od pisania reportaży. Mówiąc o Polkach i Polakach tworzących ten gatunek nie może tu zabraknąć nazwiska Hanny Krall, określanej królową reportażu, autorki „Zdążyć przez panem Bogiem”. Oczywiście jednym z najbardziej znanych nazwisk jest Ryszard Kapuściński. Trzeba jednak podkreślić, że polski reportaż to nie tylko te nazwiska, ale i wiele innych. Na przykład książki Arkadego Fidlera przełożono na 23 języki obce. Z kolei Ryszard Kapuściński jest jednym z najczęściej tłumaczonych autorów polskich. Reportaż to jednak nie tekst prawny. Nie ma też nic wspólnego z opisem produktu czy umową handlową. Brak w nim żargonu marketingowców czy dowolności, która się pojawia w przypadku poezji. Do przetłumaczenia takich materiałów potrzeba wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Pamiętać należy bowiem o tym, że reportaż ma wiele oblicz: społeczno-obyczajowy, podróżniczy, sądowy, popularnonaukowy czy wojenny. Zwykle wymaga od osoby tłumacza zaznajomienia z tematem, wysokich umiejętności językowych i pisarskich, a także dużej wrażliwości. Trzeba mieć też tą umiejętność spojrzenia na tekst oczami autora, który tworzył dany reportaż. Dopiero wtedy możemy mówić o tym, że dany reportaż – tłumaczenie na angielski, francuski czy chiński jest nie tylko udany, ale i świetny! Artykuły, które również polecamy dla Ciebie:
Reportaż polski w tłumaczeniu – znani autorzy
Wojciech Jagielski, Jacek Hugo-Bader, Monika Piątkowska, Mariusz Szczygieł czy Wojciech Tochman to najmłodsze pokolenie osób, które zajmują się tworzeniem polskiego reportażu. Przed nimi było wiele i wielu innych. Każda z tych osób odcisnęła piętno na gatunku i dodała coś od siebie. To dzięki nim możemy wniknąć w wiele światów, przestrzeni i poznać wiele postaci. Hanna Krall napisała: „praca reporterki nauczyła mnie, że historie logiczne, bez zagadek i luk, w których wszystko jest zrozumiałe, bywają nieprawdziwe. A rzeczy, których nijak nie da się wytłumaczyć, zdarzają się naprawdę. W końcu życie na ziemi też jest prawdziwe, a nie daje się logicznie wytłumaczyć”. Wśród znanych autorów reportażu polskiego należy wymienić kilka nazwisk. Oto niektóre z nich.
- Melchior Wańkowicz pierwsze reportaże wydał w okresie międzywojennym. Do najważniejszych utworów jego autorstwa należą: „Na tropach Smętka”, „Bitwa o Monte Cassino” czy „Ziele na kraterze”.
- Arkady Fiedler był polskim prozaikiem, przyrodnikiem i podróżnikiem, a także autorem reportaży. Autor słynnych „Ryby śpiewają w Ukajali”.
- Ksawery Pruszyński opisywał m.in. wojnę w Hiszpanii, co zresztą znalazło się w publikacji „W czerwonej Hiszpanii”. Ryszard Kapuściński stwierdził, że „sprawił, że reportaż stał się nie tylko produktem oka, ale również i umysłu„.
- Marian Brandys pisał reportaże głównie w latach 50. i na początku lat 60. Wydane zostały m.in. w zbiorach pt. „Spotkania włoskie” czy „O królach i kapuście”.
- Ryszard Kapuściński to jedno z najbardziej znanych i cenionych nazwisk wśród twórców polskiego reportażu. Nazywano go Cesarzem Reportażu. Wśród ważnych tytułów należy wymienić: „Cesarza”, „Lapidarium”, „Imperium” czy „Heban”. Dodajmy jeszcze, że od 2010 roku przyznaje się Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego za najlepsze książki reporterskie.
Reportaż w tłumaczeniach – cechy idealnego tłumacza
Jak na pewno wiesz reportaż z jednej strony powinien być obiektywny, rzetelny i wierny wobec przedmiotu narracji, a z drugiej strony jest subiektywny, ponieważ zawiera opinie autora. Choć jest zapisem autentycznych wydarzeń można go porównać do epickiej fabuły. Jeżeli przyjrzysz się tym najlepszym reportażom, znajdziesz w nich opisy, poetycką narrację, charakterystykę postaci czy wywiad. Tłumacz reportażu musi więc mieć wiedzę z obszaru zainteresowania danego autora, ale i być sprawnym pisarzem. Trzeba mieć więc tu zdolności i lekkie pióro. Przydaje się także wrażliwość na drugiego człowieka i odmienność. Ryszard Kapuściński napisał: „w świecie Herodota niemal jedynym depozytariuszem pamięci jest człowiek. Żeby więc dotrzeć do tego, co zapamiętane, trzeba dojść do człowieka, a jeżeli mieszka on daleko od nas, musimy do niego pójść, wyruszyć w drogę, a kiedy już się spotkamy – usiąść razem i wysłuchać, co nam powie, wysłuchać, zapamiętać, może zapisać. Tak zaczyna się reportaż, z takiej rodzi się sytuacji„. Jakie cechy powinien mieć idealny tłumacz reportażu? Oto niektóre z nich!
- Wiedzieć, czym jest reportaż i być obeznanym z jego charakterystycznymi cechami. Wszystko po to, aby oddać na najwyższym poziomie charakter i całą treść oryginalnego tekstu.
- Mieć rozeznanie w polskim reportażu. Po co? Trudno tłumaczyć kogoś, kogo się nie zna i nie ma się pojęcia o tematach, którymi się zajmował.
- Posiadać lekkie pióro i wrażliwość literacką. Narzędziem pracy tłumacza reportażu jest słowo. Język ojczysty i język obcy, z którym pracuje nie mogą mieć przed nim tajemnic.
- Posiadać świetny warsztat tłumacza. To jedna z podstaw tworzenia znakomitych przekładów reportażu.
- Być wrażliwym na inność. Tłumacz ma tu być tym, kto umożliwia pokazanie obcego i tego innego. Bez wrażliwości i poczucia delikatności niektórych tematów nie da się stworzyć wysokiej jakości szlachetnego tekstu.
- Odznaczać się wysoką kulturą osobistą.
Tłumaczenia i przykłady
Wojciech Tochman powiedział kiedyś, że „reportaże warto pisać tak, by czytelnik poczuł na własnej skórze strach, ból i upokorzenie„. Pojawia się jednak pytanie: w jaki sposób tłumaczyć reportaż, aby czytelnik docelowy mógł to wszystko poczuć? Przede wszystkim trzeba wiedzieć, komu powierzyć tego typu przekład. Laik czy amator nie udźwignie ciężaru reportażu. Tu nie wystarczy sięgnąć po słownik polsko-angielski, aby wykonać tłumaczenie. Niestety sukces wielu tytułów to często ogromny wkład i zasługa rzetelnego i zdolnego tłumacza. Bo to on jest kimś w rodzaju pośrednika, agenta i pomostu umożliwiającego zobaczenie tego innego i innego świata.
Jestem Krystian i pochodzę z małej miejscowości w zachodniej Polsce. Od 4 lat mieszkam i pracuję w Toruniu, który stał się moim drugim domem. Od dziecka uwielbiam czytać, a moją pasją jest język angielski. W swojej pracy zajmuję się pisaniem i korektą artykułów przeznaczonych do publikacji. Bardzo lubię swoją prace, która daje mi wiele radości i ogromne możliwości rozwoju. Stale czytam, dzięki czemu chętnie podzielę się z Wami moją wiedzą i spostrzeżeniami. Poza pracą lubię jogging, który uprawiam od 7 lat.