Growth Hacking to technika wzbudzająca wiele negatywnych opinii, ale naszym zdaniem jej krytykowanie nie zawsze jest uzasadnione. Można uznać, że growth hacking to stosowanie metod, które były znane na rynku już od wielu lat, ale skorzystanie z nich w nowy, bardziej efektywny sposób. Uzyskanie dobrych efektów z użyciem tej metody, wymaga zupełnie innego zestawu umiejętności, niż zwykły marketing. Jeśli chcesz zwiększyć swoje szanse na sukces, podczas międzynarodowej promocji firmy, powinieneś poznać najważniejsze zasady growth hackingu.
Na czym polega ta metoda?
Growth Hacking ma tylko jeden cel – zwiększanie różnych statystyk (takich, jak ilość odbiorców, klientów czy dochodów) od pierwszych dni działania przedsiębiorstwa.
Podczas gdy marketing, to na przykład nawiązywanie i utrzymywanie relacji, growth hackera interesują przede wszystkim darmowe metody, które zwiększą ilość zakupów czy założonych kont. Firmy stosujące growth hacking mają znacznie większe szanse na osiągnięcie sukcesu bez wykorzystywania dużych budżetów.
Przykład growth hackingu – Dropbox
Mogłoby się wydawać, że Dropbox nie ma szans w starciu z takimi gigantami, jak Google Drive czy OneDrive od Microsoftu, jednak tej usłudze udało się osiągnąć podobną popularność.
Po wejściu na stronę główną Dropboxa, pierwsze co widzisz to prośba o założenie konta lub pobranie aplikacji. Proces zapisu jest bardzo prosty, a konto możesz założyć zarówno z aplikacji, jak i z przeglądarki.
Każda osoba, która zakłada konto może poszerzyć darmową przestrzeń, dzięki poleceniu usługi innym osobom. Otrzymujemy także dodatkowe miejsce za podłączenie konta na Facebooku i Twitterze. Dropbox niemal za darmo buduje świadomość marki. Nie wolno zapominać, że Dropbox to także świetna aplikacja dostępna na wszystkich urządzeniach, która wprowadziła zupełnie nową kulturę dzielenia się plikami. Przykładowo – Megaupload, zamknięty ze względu na ułatwianie naruszania praw autorskich, był wypakowany reklamami i brzydki. Strategie growth marketingu różnią się w zależności od usługi, ale mają jeden element wspólny – nie powinieneś nawet o nich myśleć, jeśli nie masz świetnego produktu. Ten rodzaj marketingu także zajmuje sporo czasu i wymaga niestandardowego podejścia. Stosując go, sporo ryzykujesz, ale może to być jedyne rozwiązanie w przypadku startupu czy firmy, która nie ma środków na reklamę. Oto kilka sposobów na zwiększenie zasięgu swojej firmy:
Rób akcje poza Internetem – blogerzy zajmujący się krytyką kulinarną coraz częściej promują się za pomocą naklejek z rekomendacjami, które (za pozwoleniem właściciela) umieszczają na szybie. Dzięki temu, zyskuje zarówno osoba prowadząca stronę (nowe wejścia) jak i klient (zwiększa prestiż).
Rozmawiaj z ludźmi o tym, co robisz – zainwestuj w koszulki, które pomogą łatwiej zapamiętać adres strony.
Niektóre techniki growth hackingu wiążą się na przykład ze spamowaniem, co jest mniej fajne. Unikaj ich za wszelką cenę.
Growth Hacking może wykorzystywać także luki w różnych programach czy stronach internetowych, dzięki czemu szybko zwiększa się ilość osób, które wchodzą na Twoją witrynę. Nie zapominaj o kwestiach etycznych – jeśli zbudujesz ruch na stronie internetowej, ale będą to sami hejterzy – nic Ci to nie da.
Czy ta metoda jest dobra tylko dla startupów?
Naszym zdaniem, wiele z technik szybkiego wzrostu można zastosować nie tylko w niewielkiej, rozwijającej się firmie. Jeśli nie masz pomysłu na rozbudowę swojej działalności, powinieneś zapoznać się z nimi i sprawdzać jak działają w praktyce. Techniki te można wprowadzić także wtedy, gdy będziesz rozwijał działalność swojej firmy na skalę międzynarodową.
W praktyce okazuje się, że growth hacking (szczególnie jego ciemna strona) w dużej firmie o ugruntowanej pozycji na rynku, wymaga dokładnego przemyślenia. Może doprowadzić do utraty zaufania do przedsiębiorstwa szczególnie, jeśli ktoś ujawni te techniki.
Przykładowo, Facebook agresywnie atakował rynek rosyjski. Firma wykupiła pozycjonowanie na frazy popularnych imion, a nawet imion i nazwisk. Wiele osób widząc takie reklamy, założyło konta na portalu. Pomogło to w zmniejszeniu popularności innych portali, jak VK. Społeczność nie potępiła tego działania, co było związanie z próbami upolitycznienia innych portali społecznościowych w Rosji.
Techniki growth hackingu mogą być znacznie prostsze – dziś wiele smartfonów dopisuje na końcu wysyłanej wiadomości „wysłane z modelu x ”
Podobnie promuje się Hotmail, który automatycznie dodaje do każdego wysłanego e-maila post scriptum z propozycją założenia skrzynki. Dzięki zastosowaniu tej techniki, zwiększono ilość założonych kont o całe 3000 dziennie.
Taki prosty trick sprawił, że swoje konta założyło ponad 300 tysięcy mieszkańców Indii w niecałe trzy tygodnie. Dzięki zmianie stopki w swoim e-mailu służbowym, możesz uzyskać podobny efekt. Wiele osób porównuje growth hacking do spamowania. Różnica między tymi technikami jest bardzo niewielka. Można powiedzieć, że Growth Hacking to stosowanie metod, które jeszcze nie zostały uznane za spam, ale są na jego granicy.
Jakie techniki growth hackingu warto wykorzystać?
Growth hacking nie musi się ograniczać wyłącznie do Internetu. Zastanów się nad technikami marketingowymi, które stosujesz obecnie i pomyśl, jak możesz zwiększyć skuteczność ich działania. Przyglądaj się najlepszym i najefektywniejszym technikom stosowanym przez szybko rozwijające się (a nie tylko duże) firmy i staraj się je naśladować.
Warto się skupić na zachęcaniu dotychczasowych klientów do zapraszania swoich znajomych.
Niektóre firmy oferują zniżki dla osób, które zapisały się z polecenia. Paypal zapewnia aż 10 dolarów bonusu dla każdej osoby, która założy aktywne konto. Dzięki temu, w ciągu kilku lat stał się kluczowym serwisem tego typu.
Niektóre firmy promują się tak dobrze, że ich wejście na rynek budzi niepokój – przykładem jest Uber, którego zapowiedź pojawienia się w Polsce doprowadziła do strajków.
Na niektórych portalach randkowych wprowadza się darmowe konta premium dla kobiet i możliwość wypróbowania darmowego konta przez mężczyzn.
Facebook był stworzony dla studentów, ale zyskał popularność dopiero dzięki umożliwieniu rejestracji młodszym osobom.
Nawet jeśli nie wykorzystujesz jeszcze tych technik wzrostu, musisz mieć ich świadomość i zastanowić się czy nie warto ich wprowadzić do swojej firmy.
Mogą się okazać znacznie skuteczniejsze, niż na przykład SEO (które w przypadku zastosowania nieodpowiednich technik, może przynieść odwrotny skutek).
Growth Hacking czasem prowadzi do jeszcze gorszych efektów – o ile filtr od wyszukiwarki może być usunięty wraz ze zmianą algorytmu albo po usunięciu nieprawidłowych linków, o tyle odzyskanie zaufania ludzi okaże się być niemożliwe. Aplikacja Circle zyskała w 2013 roku pierwsze miejsce w App Store, dzięki temu, że wysyłała wiadomości sms do wszystkich osób ze skrzynki adresowej. Doprowadziło to do ogromnego chaosu i sprawiło, że CEO firmy musiał publicznie przeprosić za jej działanie.
Jeśli stosujesz jakąś nową technikę, zastanów się czy nie będzie zbyt denerwująca lub nie naruszy prywatności użytkowników. Podczas stosowania technik growth marketingu, warto zwrócić uwagę czy jest on dopasowany do kultury danego kraju. W większości przypadków zaadaptowanie pomysłów z USA się nie sprawdzi, z uwagi na zupełnie inny kontekst kulturowy w Polsce.
Jestem Krystian i pochodzę z małej miejscowości w zachodniej Polsce. Od 4 lat mieszkam i pracuję w Toruniu, który stał się moim drugim domem. Od dziecka uwielbiam czytać, a moją pasją jest język angielski. W swojej pracy zajmuję się pisaniem i korektą artykułów przeznaczonych do publikacji. Bardzo lubię swoją prace, która daje mi wiele radości i ogromne możliwości rozwoju. Stale czytam, dzięki czemu chętnie podzielę się z Wami moją wiedzą i spostrzeżeniami. Poza pracą lubię jogging, który uprawiam od 7 lat.